Prawa autorskie nie znikają w momencie wrzucenia utworu do modelu. Gdzieś tam są. I co z tym fantem zrobić? Amerykański Urząd ds. Praw Autorskich zastanawia się jak to ugryźć od praktycznej strony w kolejnym raporcie, gdzie opisuje różne podejścia.
1. Rynek sam to ogarnie
Obecnie rynek nie tworzy własnych rozwiązań tego problemu.
Deweloperzy niechętnie ujawniają, jak wykorzystują materiały chronione prawem autorskim w treningu. A Urząd zastanawia się z czego to wynika i czy można to jakoś zmienić.
2. Wolna amerykanka [YOLO]
Nieograniczony dostęp do materiałów chronionych prawem autorskim. Traktowanie całego treningu jako “dozwolony użytek” – fair use. Bez zgody i rekompensaty.
Marzenie wielu.
Skrajne podejście, które nie tylko pozbawia właścicieli praw autorskich potencjalnych zysków. Powoduje, że dotychczasowe założenia prawa autorskiego stają pod znakiem zapytania.
3. “500 zł piękny kawalerze”
Na drugim biegunie mamy:
- ścisłe egzekwowanie ograniczeń dostępu deweloperów do materiałów [teraz i w przyszłości]
- pociągnięcie deweloperów do odpowiedzialności za nieautoryzowane wykorzystanie materiałów w istniejących modelach + pobieranie zgód uprawnionych na przyszłość
Czy da się?
Da się jeśli byłaby szansa na identyfikację utworów wykorzystanych w treningu.
Wg Urzędu jest to kolejne skrajne podejście, które skutkuje:
- niską wartością społeczną rozwoju modeli
- wysokimi szkodami wyrządzonymi właścicielom praw autorskich
4. Reset, ale pamiętaj na przyszłość…
Jako “złoty środek” Urząd proponuje:
- amnestię do określonej daty [za przeszłe działania] razem z jednorazową wpłatą do funduszu kompensacyjnego dla właścicieli praw autorskich
- ścisłe egzekwowanie prawa do kontroli kopiowania w przyszłości
Z jednej strony to rozwiązanie załatwia sprawę trudności w egzekwowaniu odpowiedzialności deweloperów za “przeszłość”. Z drugiej chroni integralność systemu prawa autorskiego na przyszłość.
5. Nowa Ustawa – Licencja Zbiorowa na materiały treningowe
Miałaby przypominać licencję SoundExchange dla streamingu muzyki.
Plusy?
Brak wysokich kosztów transakcyjnych przy indywidualnych negocjacjach z każdym właścicielem praw autorskich i ochrona przed ich nadmierną siłą rynkową
Minusy?
- nieefektywność ekonomiczna [stawki za wysokie lub za niskie]
- ustalenie stawki licencyjnej bez pełnej wiedzy o wartości praw dla wszystkich stron
- problem identyfikacji właścicieli praw autorskich dla wszystkich typów utworów wykorzystywanych przez modele AI
- trudność w określeniu podziału tantiemów między właścicieli praw autorskich [kłopot w ustaleniu wkładu poszczególnych utworów w parametry modelu]
Domyślny opt-in czy opt-out?
Jaki byłby domyślny status posiadaczy praw autorskich?
Wszyscy zaczynają jako uczestnicy licencji z możliwością rezygnacji?
A może zaczynają jako nie-uczestnicy i mogą dołączyć?
Wybór właściwej opcji nie jest łatwy. Na ostateczną decyzję ma wpływ wiele różnych czynników. Co ważne nie bez znaczenia pozostaje również równowaga pomiędzy interesami uprawnionych, którym przysługują prawa autorskie a twórców rozwiązań AI.
Źródło zdjęcia: cottonbro studio
Teksty umieszczone na Linkedin lub mojej stronie internetowej mają charakter wyłącznie edukacyjny. Proszę nie traktuj ich jako porady prawnej w konkretnej sprawie. Sposób stosowania przepisów może się znacznie różnić w zależności od danej sytuacji. Informacje zawarte w artykułach nie dotyczą konkretnej sprawy a każdy stan faktyczny wymaga odrębnej analizy prawnej.